Tęsknota

Tęsknota
 

ścianę wypełniły cienie
małe zwiewne plamki
oczy twe zamknięte
odczuwając drżysz
nie strach wokół
nie strach
oprzeć zamierzasz 
policzek gdzieś skrawek
błękitu trwa w bezruchu tak
spontanicznie unosisz 
ramiona
poszukując namiastki
tego co było co żyło co biło
bum uderzenie bum
i znów ponownie
drżą malowidła
kąty ochroną
przed strachem
przed strachem wokół
odeszli nie ma ich przecież
tylko szarfa na fotelu
drży oddechem
nie śnisz
oczy zamknięte
plamki cieni pod nimi
tęsknota ubrana w szarfę
drży na starym fotelu